Historia

Co łączyło kiedyś Antoniego Hawełkę z Antonim Matecznym?

Mieli nie tylko to samo imię, ale i czeskie korzenie. Mateczny był architektem i radnym Podgórza. Budując swój dom i kopiąc studnię natknął się na źródła wody leczniczej i skutecznie to odkrycie wykorzystał. W 1905 roku wybudował Zakład Kąpielowy Wody Siarczano–Solankowej. Tak powstało uzdrowisko ciszące się renomą u kuracjuszy i balneologów.

Pierwszy raz z dobrodziejstwa tej wody korzystali poddani Cesarza Franciszka Józefa, którego dostawcą dworu był Antoni Hawełka, właściciel najsłynniejszej w Galicji restauracji. Bywał w niej często Antoni Mateczny, który popijając likiery, zachwalał skuteczność wód leczniczych w rozprawianiu się z niejednym kacem. I wówczas, jak przystało na poddanych Najjaśniejszego Pana, w Hawełce wypijano beczki win, koniaków i piwa z przeświadczeniem, że źródła Matecznego stosowane zewnętrznie i wewnętrznie postawią na nogi każdego biesiadnika. I stawiały, bo to woda wyjątkowa w skali światowej pod względem proporcji zawartych w niej biopierwiastków.

Historia zatacza koło...

Kiedyś Hawełkę i Matecznego, oprócz wspólnego imienia i pochodzenia, łączył także kursujący z krakowskiego Rynku Głównego do uzdrowiska tramwaj linii 6. Teraz po wielu latach zmieniły się środki komunikacji, ale niezmienne pozostało połączenie obu postaci, ponieważ w Parku Zdrojowym Matecznego powstała Manufaktura Pieroga – kolejna restauracja należąca do gastronomicznej grupy Hawełki. A dlaczego pierogi? Który Czech nie lubi knedlików tak, jak Polak ruskich pierogów?